Sunday, May 31, 2015

Deser truskawkowo - śmietankowy

Sezon truskawkowy już się rozpoczął, ich ceny nie przyprawiają już o zawrót głowy więc najwyższy czas wykorzystywać je do przygotowania pysznych ciast i deserów  :). Ja uwielbiam truskawki, zwłaszcza te z naszego rodzinnego ogrodu. Już nie mogę się ich doczekać :). Moja pierwszą truskawkową propozycją w tym roku jest śmietankowy deser. Co prawda jest to bomba kaloryczna ale ponieważ sezon truskawkowy nie jest długi to raz można sobie pozwolić ;). Fantastycznie smakuje z truskawkowym koktajlem :).  

Składniki:
Warstwa biała:
100 g serka typu philadelphia
250 ml śmietanki 36%
250 ml mleka 3,2%
60 g cukru drobnego do wypieków
10 g żelatyny
3-4 łyżek wody
szczypta soli

Warstwa różowa:
200 g truskawek
250 ml śmietanki 36%
250 ml mleka 3,2%
60 g cukru drobnego do wypieków
14 g żelatyny
szczypta soli

Warstwa biała:
Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy do napęcznienia. W misce mieszamy razem serek oraz śmietankę. Następnie dodajemy mleko oraz cukier i sól. Wszystko razem podgrzewamy do temperatury mniej więcej 50 stopni. Już w takiej temperaturze rozpuszcza się żelatyna. Masy nie można zagotować. Następnie do masy dodajemy żelatynę i mieszamy wszystko razem do jej całkowitego rozpuszczenia. Aby uniknąć w masie grudek przelewamy ją do przygotowanej formy przez sitko o drobnych oczkach.  Najlepiej użyć niedużej, metalowej formy do babki. Odstawiamy do wystygnięcia, a gdy masa zacznie się ścinać wstawiamy do lodówki.

Warstwa różowa:
Zaczynamy jej przygotowanie kiedy biała warstwa jest już dobrze schłodzona i całkowicie ścięta (jak galaretka). Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy do napęcznienia. Umyte i obrane truskawki miksujemy i przecieramy przez sitko. W misce mieszamy śmietankę z truskawkowym purée, a następnie dodajemy mleko, cukier oraz sól. Wszystkie składniki muszą się dobrze połączyć, w masie nie może być żadnych grudek. Wszystko razem podgrzewamy również do temperatury 50 stopni. Następnie do masy dodajemy żelatynę i mieszamy wszystko razem do jej całkowitego rozpuszczenia. Również przelewamy ją do formy z białą warstwą przez sitko. Odstawiamy do wystygnięcia. Gdy masa jest już chłodna wylewamy ja na białą warstwę i wstawiamy do lodówki na kilka godzin a najlepiej na całą noc. Aby wyciągnąć deser z formy należy zanurzyć ją na dosłownie kilka sekund w misce z ciepłą wodą i delikatnie przechylić nad naczyniem na którym będziemy go serwować. Deser natychmiast "wyskoczy" z formy. Do czasu podania przechowujemy w lodówce.









Thursday, May 21, 2015

Quiche lorraine ze szparagami i oliwkami

Dzisiaj kolejna szparagowa propozycja :). Pewnie uznacie mnie za wariatkę ale kiedy zaczyna się sezon szparagowy jem je niemalże codziennie :). Moje ulubione to cienkie i zielone. Są delikatne i można je przygotować w ekspresowym tempie. Dzisiaj przygotowałam rodzaj wytrawnej tarty z nadzieniem szparagowo-oliwkowym :). Quiche jest świetnym pomysłem zarówno na obiad jak i na kolację. Dodatkowo świetnie smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno. Gorąco polecam :).

Składniki na ciasto:
1 i ½ szklanki mąki pszennej
½ łyżeczki soli
125 g masła
4 łyżki wody
1 łyżka soku z cytryny

Składniki na nadzienie:
1 pęczek cienkich zielonych szparagów
garść czarnych oliwek
łyżka masła
2 ząbki czosnku
4-5 łyżek oliwy z oliwek
160 g kwaśnej, gęstej śmietany
1 jajko
30 g startego sera cheddar (jeśli nie macie sera cheddar może być inny)
gałka muszkatołowa
sól morska, pieprz kolorowy
2 łyżki pestek z dyni

Na stolnicy przesiewamy mąkę, dodajemy sól i pokrojone, dobrze schłodzone masło. Bardzo drobno siekamy masło z mąką. Następnie dodajemy wodę z sokiem z cytryny i szybko wyrabiamy ciasto. Powinno być dość miękkie i elastyczne ale nie może być ciepłe. Zawijamy ciasto w folię spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy i wykładamy na wysmarowaną masłem formę. Forma może być ceramiczna lub metalowa. Porcja ciasta z tego przepisu wystarcza zarówno na formę prostokątną jak i okrągłą. Jeśli zostaną Wam kawałki ciasta możecie zrobić z nich małe tartaletki lub zamrozić i wykorzystać następnym razem. Formę z ciastem wkładamy ponownie do lodówki ponieważ ciasto po wałkowaniu musi odpocząć. Piekarnik rozgrzewamy do 200°C. Po schłodzeniu ciasto nakłuwamy widelcem, wykładamy folią aluminiową i wysypujemy na nią ceramiczne kulki lub fasolę. Ciasto wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy z obciążeniem przez 20 minut. Po tym czasie ściągamy obciążenie, zmniejszamy temperaturę do 180°C i pieczemy jeszcze ok. 10 minut.
W czasie gdy piecze się ciasto przygotowujemy nadzienie. Umyte szparagi kroimy na kawałki odpowiednie do naszej formy. Na patelni roztapiamy masło z oliwą. Dodajemy  kawałki szparagów oraz plasterki czosnku i smażymy przez 2 minuty. Czarne oliwki kroimy na mniejsze plasterki. W miseczce roztrzepujemy śmietanę z jajkiem, dodajemy odrobinę soli i pieprzu oraz ścieramy gałkę muszkatołową. Następnie dodajemy starty ser i mieszamy wszystko razem. Na podpieczony spód wykładamy przygotowane szparagi, oliwki i zalewamy masą jajeczną. Z wierzchu posypujemy pestkami dyni. Całość pieczemy jeszcze 30-40 minut. Upieczoną tartę możemy z wierzchu posypać czerwonym pieprzem.











Wednesday, May 20, 2015

Krem ze szparagów


Mamy maj więc czas na wariacje ze szparagami :). Moja pierwsza, ale oczywiście nie ostatnia ;) szparagowa propozycja to zupa krem. Idealna na majowy obiad. Z jajkiem w koszulce smakuje wyśmienicie. Korzystajmy z nich ponieważ sezon szparagowy i okres w którym smakują najlepiej jest dość krótki. Smacznego :)

Składniki na 2 porcje:
500 g szparagów + kilka końcówek "z kwiatuszkiem"
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2 ½ łyżki masła
4 łyżki oliwy z oliwek
tymianek
2 jajka
ocet winny
sól
2 kromki chleba

Bulion:
2 marchewki
korzeń pietruszki
mały seler
por
liść laurowy, ziele angielskie, pieprz kolorowy

Przygotowanie zupy zaczynamy od bulionu. Warzywa i przyprawy zalewamy 1l wody i gotujemy na wolnym ogniu do powstania aromatycznego warzywnego wywaru. Gotowy wywar odcedzamy z warzyw. Korzeń pietruszki oraz seler z bulionu kroimy na drobniejsze kawałki. Szparagi pozbawiamy zdrewniałych końcówek, myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę. W garnku, na maśle rozpuszczonym z oliwą z oliwek, podsmażamy cebulę posiekaną w drobną kostkę oraz drobno posiekany czosnek. Kiedy się zarumienią dodajemy do nich pokrojone w kostkę szparagi, seler oraz korzeń pietruszki i tymianek. Podsmażamy wszystko razem ok. 5-6 minut, cały czas mieszając aby warzywa się nie przypaliły. Zalewamy wszystko bulionem, przyprawiamy solą oraz pieprzem  i gotujemy do momentu, aż warzywa będą miękkie. Następnie miksujemy zupę na gładki krem. Aby krem był zupełnie gładki przecieramy go również przez sitko o cienkich oczkach.
Zupa fantastycznie smakuje z usmażonymi na maśle z czosnkiem szparagami, grzankami oraz jajkiem w koszulce.
Chleb kroimy na drobna kostkę i smażymy na rozgrzanej patelni z  odrobiną masła do czasu aż będą chrupiące i zarumienione. Końcówki szparagów oraz plasterki czosnku wrzucamy na patelnie z rozpuszczonym masłem z oliwą i smażymy przez dwie minuty. W rondelku gotujemy wodę z dodatkiem odrobiny octu winnego i soli. Jajko wybijamy do miseczki tak aby nie uszkodzić żółtka. W rondelku mieszamy wodę łyżką, a kiedy na środku powstanie mały wir delikatnie wlewamy w jego środek jajko i gotujemy 2 ½ minuty. Po tym czasie przekładamy jajko do wody z lodem aby zatrzymać proces gotowania.
Zupę podajemy w miseczkach, dodajemy usmażone końcówki szparagów grzanki oraz jajko w koszulce.









Saturday, May 16, 2015

Bezy z kremem czekoladowym




Beza to bardzo kapryśny wypiek. Odrobina nieuwagi i może nie wyjść. Przyznam szczerze, że w swojej kuchni sporo z nią eksperymentowałam już od dawna jednak dopiero teraz odważyłam się zamieścić ją na blogu. Mimo wielu prób, w tym też wielu nieudanych nie mogłam przestać próbować różnych sposobów jej przygotowania aby znaleźć ten idealny dla mnie czyli bielutenkie i suche w środku. W końcu się udało. Kiedy opanowałam już podstawy następnym wyzwaniem dla mnie będą bardziej wykwintne wypieki na jej podstawie, które wkrótce mam nadzieje zobaczycie na blogu:). Póki co prezentuje proste bezowe markizy z czekoladowym nadzieniem. Co prawda nie jestem wielką fanką bezy samej w sobie jednak przełożona czekoladowym nadzieniem podbiła moje podniebienie. Mam nadzieje że Wasze również podbije :). 


Składniki:
białka z 2 jajek
130 g drobnego cukru do wypieków
16 g cukru waniliowego (lub 1 opakowanie cukru wanilinowego)
szczypta soli

Krem:
50 g deserowej czekolady
50 ml śmietanki 30% lub 36%
30 g miękkiego masła

Przygotowanie bezy zaczynamy od dokładnego oddzielenia białek od żółtek. Przy oddzielaniu białek należy bardzo uważać żeby nie dostała się do nich ani odrobina żółtka ponieważ wówczas beza poprostu nie wyjdzie. Do ubijania białek najlepiej użyć metalowej lub szklanej miski, dobrze oczyszczonej i osuszonej. W naczyniu nie może być śladów tłuszczu, których często trudno pozbyć się w przypadku misek plastikowych. Do białek dodajemy szczyptę soli i zaczynamy ubijać na niskich obrotach miksera. Kiedy piana zaczyna przypominać obłoczki stopniowo zwiększamy obroty miksera. Gdy piana jest lekko sztywna dodajemy po 1 łyżce cukier (drobny i waniliowy wymieszany razem) i ubijamy cały czas na prawie najwyższych obrotach. Ważne by cukier dodawać powoli aby mógł się dokładnie rozpuścić w pianie. Kolejną łyżkę dodajemy po dokładnym rozpuszczeniu poprzedniej porcji cukru. Po dodaniu ostatniej porcji cukru ubijamy jeszcze przez chwilę. Gotowa beza jest bardzo gęsta, sztywna i błyszcząca a przy roztarciu w palcach nie są w niej wyczuwalne kryształki cukru. Cały proces ubijania nie powinien trwać dłużej niż 8-10 minut. Tak przygotowaną bezę przekładamy do worka cukierniczego z wybraną końcówką. Ja do przygotowania bezowych różyczek użyłam tylki marki Wilton numer 2D. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskamy bezy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 70-80°C i pieczemy, a w zasadzie to suszymy bezy przez ok. 2 godziny. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim bezy do całkowitego wystudzenia. 
Czekoladę deserową drobno siekamy. W rondelku gotujemy śmietankę. Kiedy zaczyna wrzeć zalewamy nią posiekaną czekoladę i mieszamy do powstania gładkiej masy. Na końcu dodajemy masło i mieszamy wszystko razem dość energicznie do jego rozpuszczenia. Masę odstawiamy do ostygnięcia i zgęstnienia. Kiedy jest chłodna można na kilka minut włożyć ją do lodówki. Upieczone bezy przekładamy przygotowanym kremem. Musimy uważać przy tej czynności ponieważ bezy są dość kruche. Do czasu podania przełożone bezy przechowujemy w lodówce. 

*Suche bezy można przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku do 2 tygodni.










Friday, May 8, 2015

Syrop rabarbarowy z imbirem

Dzisiaj na blogu znów króluje rabarbar :). Tym razem ma dla Was pyszny syrop z rabarbaru z imbirem. Jest idealnym dodatkiem do wody, koktajli, drinków czy nawet herbaty. Korzystajcie póki w naszych ogrodach i na bazarach jest świeży, pyszny i bardzo zdrowy rabarbar :). Miłego weekendu życzę wszystkim :)

Składniki:
500 g rabarbaru (ok. 4,5 szklanki)
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
3 plastry świeżego imbiru

W garnku o grubym dnie mieszamy pokrojony w kostkę rabarbar, cukier i wodę. Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 20 minut aż owoce całkowicie zmiękną a syrop zmniejszy odrobinę objętość i zacznie gęstnieć. W połowie gotowania dodajemy plastry imbiru. Przecedzamy rabarbar przez bardzo drobne sitko (polecam wyłożyć je jałową gazą) i wyciskamy z niego cały sok. Syrop przelewamy do czystej wyparzonej butelki i studzimy. Do czasu użycia przechowujemy w lodówce.

Pozostały rabarbar również możemy wykorzystać. Po zmiksowaniu blenderem powstanie z niego pyszny mus-dżem który, możemy wykorzystać do deserów czy grzanek. 













Wednesday, May 6, 2015

Sernik sezamowy

Dzisiaj dla odpoczynku od rabarbarowego szaleństwa nowy sernik :). Kiedy zobaczyłam przepis na sernik z pastą sezamową musiałam go spróbować. Na chwilę obecną jest moim ulubionym :). Mam nadzieję że będzie również i Waszym. Miłego wieczoru :)

P.S. Z rabarbarem jeszcze nie skończyłam ;).   

Składniki:
Spód:
140 g ciastek pełnoziarnistych
50 g orzechów włoskich
30 g masła (roztopionego)

Masa serowa:
500 g twarogu sernikowego
250 g serka mascarpone
185 g pasty sezamowej Tahini
3 jajka
1 łyżka maki pszennej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
ziarenka z 1 laski wanilii

Wierzch:
100 g białej czekolady
100 ml śmietanki 30% lub 36%
1 łyżka masła

Dekoracja:
1/3 szklanki sezamu
50 g czekolady deserowej (posiekanej)


Wszystkie składniki wyciągamy z lodówki ok. 2 godziny przed rozpoczęciem pieczenia. Dno tortownicy o średnicy 18 cm wykładamy papierem do pieczenia. Boków tortownicy niczym nie smarujemy. Orzechy mielimy w młynku lub bardzo drobno siekamy. Ciastka drobno kruszymy ręcznie lub w blenderze i dokładnie mieszamy z orzechami i rozpuszczonym  masłem. Wykładamy nimi dno tortownicy i wyrównujemy, aby powstała gładka warstwa. Tak przygotowaną formę wkładamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180°C i pieczemy 10 minut

W misie miksera umieszczamy wszystkie składniki masy serowej. Krótko mieszamy mikserem na najniższych obrotach. Nie należy robić tego długo, aby nie napowietrzać masy.  Zbyt  mocne napowietrzenie masy serowej zwiększa ryzyko pękania sernika. Gotową masę wylewamy do tortownicy i wyrównujemy. Aby sernik był gładki i nie pękał najlepiej piec go w „kąpieli wodnej”. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 150°C. Formę z sernikiem owijamy dwoma warstwami foli aluminiowej aby nie dostała się do niej woda i wkładamy do większego naczynia żaroodpornego. Do naczynia wlewamy zagotowaną wodę do połowy wysokości tortownicy. Aby sernik był biały wystarczy formę przykryć folią aluminiowa tak, aby nie dotykała wierzchu masy. Wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. godziny. Ponieważ piekarniki bywają różne najlepiej obserwować sernik. Jest dobry kiedy jego wierzch jest ścięty i elastyczny. W razie potrzeby wydłużyć czas pieczenia. Ponieważ sernik nie lubi drastycznych zmian temperatury studzimy go w wyłączonym piekarniku przy uchylonych drzwiczkach przez godzinę. Po tym czasie wystawiamy go na blat do całkowitego ostygnięcia, a gdy jest już chłodny wstawiamy do lodówki. Sernik najlepiej smakuje po schłodzeniu przez 12 godzin. Kiedy sernik sie chłodzi przygotowujemy polewę. 
Białą czekoladę siekamy drobno i wsypujemy do miski. Śmietankę doprowadzamy do wrzenia i zalewamy nią czekoladę. Dokładnie mieszamy do momentu, aż czekolada całkowicie się rozpuści. Wówczas dodajemy masło i dokładnie mieszamy do jego rozpuszczenia. Odstawiamy do przestygnięcia. Ostudzoną polewą dekorujemy wierzch schłodzonego sernika i wstawiamy do lodówki. Sezam prażymy na patelni (bez tłuszczu) na średnim ogniu cały czas mieszając aby się nie przypalił. Gotowy przesypujemy do miseczki aby przestygł. Czekoladę deserową siekamy drobno i mieszamy razem z sezamem. Następnie dekorujemy powstałą mieszanką wierzch sernika. 

Źródło przepisu: książka "Moje Wypieki i Desery na każdą okazję" Dorota Świątkowska