Ponieważ znów powracają upały dlatego z wyprzedzeniem przedstawiam Wam przepis na nowe lody :). Kiedy już nastaną wystarczy tylko sięgnąć do zamrażalnika. Dzisiaj dość nietypowe bo z użyciem miechunki peruwiańskiej :). Wielu z nas traktuje ten owoc wyłącznie jako dekorację. Przyznam szczerze, że dopóki nie odważyłam się jej spróbować moje podejście było podobne. Smakuje jednak znakomicie. Soczysty i orzeźwiający owoc. Przypomina mi odrobinę agrest. Chciałam spróbować czegoś nowego dlatego wykorzystałam ją do przyrządzenia lodów. Efekt bardzo mi smakował dlatego z pewnością jeszcze nie raz je przyrządzę. Tymczasem zachęcam Was do wypróbowania przepisu i czekam na opinie :)
Składniki:
Baza: crème anglaise
200 ml śmietanki 30%
200 ml mleka
40 cukru
5 żółtek
Dodatki:
400 g owoców miechunki peruwiańskiej
2 łyżki cukru
2 łyżki cukru
Śmietankę z mlekiem i 1 łyżką cukru podgrzewamy na wolnym ogniu. W międzyczasie w misce ubijamy żółtka z pozostałym cukrem na gładką, puszysta masę. Kiedy mleko ze śmietanką osiągnie punkt wrzenia, powoli, cały czas ubijając, dolewamy jego 1/3 do żółtek. Ubijając dalej dodajemy pozostałą część. Następnie przelewamy wymieszaną masę z powrotem do rondelka i gotujemy na bardzo małym ogniu cały czas mieszając drewnianą łyżką. Gotujemy tylko do momentu kiedy masa zaczyna powoli gęstnieć. Wystarczy by pokryła tylną stronę łyżki. Kiedy pociągniemy po łyżce palcem i pozostanie ślad crème anglaise jest gotowy. Masa nie może się zagotować ponieważ się zważy! Ściągamy rondel z ognia i przecieramy masę przez sitko do schłodzonej wcześniej miski. Odstawiamy do ostygnięcia co jakiś czas mieszając aby nie powstał kożuch.
Owoce miechunki myjemy, kroimy na połówki, zasypujemy cukrem i podgrzewamy w rondelku. Owoce muszą zmięknąć i puścić sok. Cały czas mieszamy aby owoce się nie przypaliły. Przecieramy przez sitko i studzimy.
Ostudzone crème anglaise oraz przetartą miechunkę najlepiej schłodzić dodatkowo w lodówce aby miały taką samą temperaturę. Schłodzone masy mieszamy razem, przelewamy do maszyny do lodów i ubijamy zgodnie z jej instrukcją. Kiedy masa zgęstnieje przelewamy do pojemnika i wkładamy do zamrażalnika.
Jeśli nie posiadacie maszyny do lodów masę miksujemy mikserem, przelewamy do pojemnika i wstawiamy do zamrażalnika. Podczas chłodzenia kilka razy ją miksujemy na wpół zamrożoną. Dzięki temu lody będą puszyste i nie będą się w nich wytwarzać kryształki lodu.